środa, 11 grudnia 2013

Obiecany tutorial, czyli mój sposób na anielskie rękawy

Na samym początku chciałam przeprosić za opóźnienie - miałam w domu małą awarię...
Mam nadzieję, że zostanie mi wybaczone ;)

Rękawy aniołków od samego początku mnie denerwowały - takie małe coś, ale nie lubiłam tego etapu szycia. Aż do chwili kiedy sobie wymyśliłam patent na "szybkie rękawy" :)

A szyję to tak:

1. Najpierw narysowałam sobie kształt na tekturce.

 2. Materiał składam prawymi stronami do siebie i odrysowuję kształt na tkaninie.

3. Zasiadam do maszyny i przeszywam po zaznaczonym kształcie.

4. Wycinam w miarę blisko linii szycia.

5. I prasuję :)

6. Następnie obracam rękaw na prawą stronę i znowu prasuję.

7. Przyciętą na płasko część rękawa chowam do środka.

8. Znowu prasuję.


I rękaw mamy gotowy :)


Teraz trzeba tylko rączkę wsadzić do rękawa i przyszyć do aniołka - Nitka będzie przechodziła przez dwie warstwy rękawa, więc nic się nie powinno odwinąć. No i nie widać szwów :)

Mam nadzieję, że choć troszkę pomogłam.
Pozdrawiam :)

piątek, 8 listopada 2013

Obiecanki-cacanki czyli torba dla Artura

Dawno, dawno temu obiecałam Arturowi, ze uszyję mu torbę. Dużą, a właściwie wielgaśną i skórzaną. Muszę przyznać, że chyba nikt już nie wierzył, że ta torba kiedykolwiek powstanie :)  Długo myślałam, drapałam się po głowie, stękałam i znowu myślałam. Potem zaczęłam kroić i szyć. No i w końcu jest! Torba gotowa! I nawet etui na laptopa udało mi się uszyć :)


















Anioły dla Aniołów :)

2 listopada minęły cztery lata od otwarcia wspaniałego Gabinetu Weterynaryjnego "Dobry Weterynarz" w Myślenicach. Właśnie z tej okazji powstały Anioły :)







Miś i poducha Angry Birds

Już niedługo urodzi się Karol - dla którego powstał przecudny i milutki miś :) jest też i poducha Angry Birds dla starszego brata - Wiktora, żeby nie czuł się "poszkodowany" ;)






Pinokio

Zbliżał się listopad i tradycyjne przedstawienie w przedszkolu... a ściana sali była pusta. Powstał więc pomysł stworzenia "czegoś" na ścianę i tak oto powstało to :) co prawda trochę się niebo naciągnęło ale takie jest ryzyko używania elastycznych materiałów i bawełny... Na szczęście biedroneczki przyleciały i zaczęły ratować sytuację. Cóż... człowiek uczy się całe życie :)